piątek, 14 lutego 2014

Walentynki

Święto świętego Walentego, Dzień Zakochanych, wielkie miłości, romantyczne chwile, ulotne wspomnienia.

To nie dla mnie!

Tak, jestem może jestem jedyną osobą, która nie obchodzi Walentynek. Może ma na to wpływ brak drugiej połówki, ale jak na razie, to uwaga... nie lubię tego święta. Tak szczerze. Nie chodzi o to, że mam jakoś obrazić kogoś czy coś, ale po prostu wyrażam swoje zdanie. Słodkie słówka i inne takie takie to jakoś nie dla mnie, ale wiecie, pewnie kiedy będę miała kogoś z kim mogę to święto spędzić to będę się cieszyć i skakać z radości. Nic nie wiadomo. Nikt nie jest jasnowidzem, ale stawiam tak na 90%, że pewnie zmienię swoje nastawienie do Walentynek. Dzisiaj spędziłam czas z przyjaciółmi. Mogę uważać dzisiejszy dzień za raczej miłość w rodzaju przyjaźni, a nie miłości jak wśród, powiedzmy, małżeństwa czy coś ten teges. W ogóle uważam, że powinno być święto przyjaźni, byłoby wtedy dość przyjemnie. Aleee, cóż, pewnie znajdą się osoby, które nie mają przyjaciół itd. i nie będą mieli z kim spędzić tego czasu. No niestety, nikomu nie dogodzisz, świat jest za wielki na idealność.
Przyznaję, nie mogłam się doczekać Walentynek ze względu na jedną rzecz: skórkę Ashe w League of Legends, tak, jestem głupia, wiem. Rano wstałam już o 6:50, żeby ją kupić, ale co tam, normalna rzecz. Ona jest taka ładna, że szkoda gadać (wiem, że to źle brzmi, ale nie ważne). Mogę jeszcze powiedzieć, że czekam na dodatek do The Last of Us, ale to też taka skromna rzecz. 
Uwaga, żeby nie było, że mówię tylko złe rzeczy. Wszystkim szczęśliwym parom (lub parom tzw. niewidzialnym, że chcą być ze sobą, ale nie mają odwagi) życzę wszystkiego najlepszego, wszelkiej miłości, wielkiej radości i przede wszystkim szczęścia! Ja jestem osobą miłą i uważam, że świat potrzebuje miłości czy wszelkiego dobra. Co by tu dać w prezencie... PIOSENKĘ, piosenka jest dobra na wszystko.

Baj baj! :*

Niech walentynkowa Ashe będzie z wami!




2 komentarze: