sobota, 31 maja 2014

Filmy

X-Men: Days of Future Past


Wiem, że są podzielne uwagi co do tego filmu, ale ja po prostu jestem wielką fanką tejże serii, a ta najnowsza naprawdę mi się podoba ze względu na pomysł podróży w czasie, stylu lat 70. i ukazaniu jak jedna rzecz może zmienić dziesiątki lat. Omówmy w skrócie fabułę:
Przyszłość: X-Meni stają się gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Czołówka X-Menów ukrywa się przed Sentinelami: nowoczesnymi robotami zbudowanymi by zabijać mutantów. Co najgorsze, są one tak przystosowane, aby zmieniać swoje warunki do umiejętności wroga, przykładowo: staje się ogniem kiedy Iceman go atakuje. Żeby uratować "uzdolnionych" Professor X wpada na pomysł, by wysłać siebie do przeszłości i powstrzymać Mystique przed zabiciem dr. Traska, który zaprojektował roboty Sentinel. Jednak Kitty, która posiada taką umiejętność, uważa, że profesor nie wytrzyma podróży, więc Wolverine zgłasza się na ochotnika. Jednak kiedy udaje mu się cofnąć w czasie sprawa nie wydaje się taka prosta, ponieważ Charles, Eric i inni bardzo się zmienili. Czy będzie on w stanie przekonać ich do współpracy i czy uda mu się uratować przyszłość? Zobaczcie w kinach! No chyba, że jesteście tak bardzo leniwi, że czekacie na torrenty :D
Swoją opinię wyraziłam na górze, więc nie wiem co mam jeszcze napisać. Jeśli wam nie spodobał się film, wyraźcie to w komentarzach i uzasadnijcie, chętnie przeczytam. Skomentujcie też, jeśli sądzicie, że jest dobry.
Muszę wspomnieć na pewno o najlepszej scenie jaką kiedykolwiek widziałam w 3D. Jest to scena z Quicksilverem w spowolnionym czasie i zabawnym przekazem. Naprawdę warto wpaść na ten film, nawet z powodu tylko tej jednej sceny :D
Wybieram się na Czarownicę, oczekujcie recenzji. Teraz lecę wbijać srebro II w LoL'u, spokojnie, większość z was pewnie i tak nie będzie wiedzieć o co chodzi ;) Trzymajcie się!





sobota, 24 maja 2014

Gry

Assassin's Creed


Wstydzę się samej siebie... Jak mogłabym zapomnieć napisać o mojej najulubieńszej, najukochańszej serii przystojnych asasynów :D Więc zacznijmy od pierwszej części.
W grze wcielamy się w postać Altaira, który musi odpokutować za swoje błędy, ponieważ dokonał rzeczy, która sprzeciwiła się "kodeksowi" asasynów. W tym celu jego mistrz wysyła go do miast dawnej Ziemi Świętej, aby ujął w tamtejszych dzielnicach templariuszy. Odwiedzamy ciekawe miejsca takie jak: Masjaf (siedziba bractwa), Akkę, Jerozolimę oraz Damaszek.
A kim tak w ogóle są templariusz zapytacie. Jest to organizacja, która chce przejąć władzę nad światem, ale dla złych celów. Dlatego asasyni sprzeciwiają się im i ich zadaniem jest pokonać wrogów. 
Altair do zabijania swoich celów wykorzystuje wszystkie swoje umiejętności oraz arsenał broni. Oczywiście charakterystyczną bronią jest ukryte ostrze, które służy do cichego zabijania przeciwników. Możemy też używać miecza, który bardziej przydaje się w walkach oraz noży, dzięki którym możemy unieszkodliwiać przeciwników z daleka, a oni się nawet o tym nie dowiedzą. Do walki bezpośredniej mamy też możliwość skorzystania z broni krótkiej, czyli sztyletu. Jest on szybszy, ale nie zadaje takiej ilości obrażeń jak miecz.
Moim zdaniem gra jest bardzo dobra, ale dość monotonna. Dlaczego? Ponieważ nie ma żadnego zróżnicowania. Od początku do końca mamy ten sam plan działania, czyli wykonuję zadania poboczne, uwalniam biedaków i zabijam templariusza w danej dzielnicy. Jednak gra szacunek i dobre słowa, gdyż w czasie, kiedy była wdawana nikt inny nie myślał o takiego typu rozgrywce. Była jedyna w swoim rodzaju, taka indywidualistka. Gdyby nie fenomen pierwszej części Assassin's Creed, nie byłoby tylu fanów tej serii. Firma Ubisoft Montreal ukazała nam całkiem inną grę na tamte czasy i rozpoczęła tę piękną, długą historię panów asasynów :D


wtorek, 13 maja 2014

Muzyka

Sandra Nasic


Dzisiaj mam ochotę napisać o mojej drugiej ulubionej artystce, ponieważ ostatnio wróciła "na salony" i razem z nią wróciła do mnie chęć słuchania jej muzyki.
Jest piosenkarką i wokalistką zespołu Guano Apes. Pisze też teksty do niektórych piosenek. W roku 2006 rozpoczęła swoją karierę solową, lecz nie trwała ona zbyt długo, ponieważ niedługo potem wróciła do zespołu.
Urodziła się 25 maja 1976 roku w Getyndze (Niemcy), a jej rodzice pochodzą z Chorwacji, stąd jej słowiańskie nazwisko.
Sandra rozpoczęła swoją muzyczną karierę w zespole hip-hopowym Saprize, chociaż wcześniej chciała wybrać się na studia na kierunek sztuki i projektowania. Do Guano Apes przyjął ją jej przyjaciel, a było to w roku 1994.
W 2001 roku otrzymała nagrodę EinsLive Korone dla najlepszej wokalistki.
W 2007 roku wydała swoją jedyna dotychczas płytę solową o nazwie "The Signal".
W 2009 roku wróciła do Guano Apes i w tym samym roku wystąpiła z grupą na Przystanku Woodstock.
W 2012 roku została jurorem w niemieckiej wersji programu X Factor. 



1. The Name of My Baby
2. Sorry
3. Right Lane
4. Fever
5. Mecasanova (Yam Yam)
6. Do It Again
7. Stop the Crying
8. Old Shack
9. Big City
10. Perfume
11. The Signal
12. Counting Trees

Po prostu kocham jej płytę, chociaż nie jest ona w dość 

rockowym stylu, ale przyjemnie się jej słucha. Ma swój oryginalny głos, który jest (jak dla mnie) bardzo rozpoznawalny. Dodając do tego całkiem inny styl niż ten, który okazywała w Guano Apes wychodzą interesujące brzmienia. Z niecierpliwością czekam na ich nową płytę :D

piątek, 9 maja 2014

Filmy

To skomplikowane


Jeśli jesteście fanami dobrych komedii i takich aktorów jak: Meryl Streep, Alec Baldwin i Steve Martin to polecam film "To skomplikowane" reżyserii Nancy Meyers. Ostrzegam jednak, aby nie oglądać go przy dzieciach, gdyż ma on dość dorosłe podteksty ;)
Jak myślicie, co jest najlepszym środkiem na przełamanie rutyny w małżeństwie? Mówią, że trzeba być spontanicznym, inni, że należy zabierać drugą połówkę do restauracji czy innych miejsc. A jak jest według filmu? Wziąć rozwód i od siebie odpocząć, a jeszcze najlepiej: zobaczyć jak to jest bez siebie żyć, wtedy właśnie zobaczy się jak bardzo brakuje nam dawnej osoby. A co by się stało jeśliby do takiej historii dodać nutę humoru? Wyjdzie pyszna komedia :D
Film opowiada o rozwódce Jane (Meryl Streep), która po kilkunastu latach życia z dziećmi nagle pozostaje sama i odczuwa smutek samotności. Jednak postanawia spełnić swoje marzenie: wybudowanie nowego domu z ogromną kuchnią, ponieważ jako menedżerka własnej restauracji powinna mieć gdzie gotować. Jej osobistym architektem zostaje Adam (Steve Martin), który swoją skromnością oczarowuje Jane. Ale na jej drodze pojawia się były mąż Jake (Alec Baldwin), który zauważając jak bardzo źle żyje mu się z nową żoną, postanawia pocieszyć się swoją "ex". Po kilku kieliszkach wina dochodzi do tego, że lądują w łóżku, a życie Jane wywraca się do góry nogami. Nie jest pewna co ma zrobić: czy od nowa zacząć życie z nowym partnerem czy wybaczyć dawnej połówce i wrócić do siebie. Co wybierze? Zobaczcie sami! ;)
Znakomity humor kobiecy jak i dla mężczyzn sprawia, że jest to film idealny dla pary w średnim wieku, ale także dla tych młodszych, aby wiedzieli co może być wynikiem niepewnego rozwodu. Jeszcze jakieś dodatki (świece, dobre wino) i szykuje się ciekawy wieczór :D



środa, 30 kwietnia 2014

Gry

Heavy Rain


Witam wszystkich :)
W dzisiejszym poście napiszę o grze na platformę PS3: "Heavy Rain". Jednak wiem, że bardzo mało osób posiada PS3, więc polecam obejrzenie gameplay'u z tej gry na youtube.
"Ciężki deszcz" opowiada o Ethanie, który w swoim życiu przeżywa wielki smutek. Jego syn umiera, a on obwinia się o jego śmierć. Jeszcze w dodatku jego drugi syn zaginął, lecz mężczyzna nie ma sił i wiary w siebie, aby go odnaleźć. Podejrzewa, że porwanie jest sprawką sławnego w mieście "zabójcy origami", który porywa małe dzieci i topi je w kanałach, które są zalewane przez deszczową wodę. Wysyła także ojcowi porwanego dziecka figurki origami przedstawiające zwierzęta, a na każdej z nich jest ukryta zagadka-wskazówka. Ethan ma mało czasu na uratowanie syna, a żeby to zrobić, przechodzi przez szereg wyzwań. Lecz odnajduje on wsparcie w kobiecie o imieniu Madison, która pomaga mu przejść przez psychiczną mękę, ale ona sama też ma swoje problemy... Z drugiej strony kierujemy postacią agenta FBI: Norman'a, który zajmuje się sprawą tegoż zabójcy. Trzecią postacią, którą możemy spotkać jest detektyw Scott.
Rozgrywka opiera się na interakcji z otoczeniem. Cała gra wygląda jak bardzo ciekawy film, którego jesteśmy twórcą i to od nas zależy jak potoczą się losy bohaterów. Można wykorzystać też funkcję Play Station Move, gdzie właśnie tym kontrolerem kierujemy grą.
Co jeszcze mogę powiedzieć? Lubię takie gatunki, gdzie możemy poczuć się jak w filmie. Mamy też szansę doświadczyć wielu emocji jak smutku lub też płaczu. Historia po prostu nami manipuluje i wplątuje.
Dlatego serdecznie polecam do zapoznania się z "Heavy Rain". Myślę, że może ją zaliczyć do jednej z najlepszych gier.


niedziela, 27 kwietnia 2014

Muzyka

Nine


Jeśli lubicie musicale i interesujące piosenki polecam wam posłuchać soundtracku z filmu Nine. Muzyka przypomina stare lata, doskonałe głosy, wyjątkowe tańce. Jeszcze dodatkowo możemy usłyszeć jak śpiewają gwiazdy takie jak: Kate Hudson, Penelope Cruz czy Marion Cotillard. Filmu nie oglądałam, ale mam wielką chęć, żeby go zobaczyć.
A jaką piosenkę polecam? Dwie najlepsze, które w kółko słucham to "A Call from Vatican" od Penelope Cruz oraz Kate Hudson w "Cinema Italiano". W pierwszej piosence scena jest zagrana niesamowicie, to wyczucie, ten stajl :D Podoba mi się jak Penelope łączy słowa z gestami, bardzo ładnie to ze sobą współgra, a jej niektóre zabawy głosem jak przy słowie "vibrate" jest genialne.
A co z Kate? Muszę powiedzieć, że śpiewa bardzo lekko, tak jakby pływała po tych słowach. Jeszcze tańce, piruety i wychodzi dobra scena.
Dla ułatwienia wrzucę wam tutaj listę piosenek. Miłego słuchania :)


1) "Overture Delle Donne" (Female Ensemble)
2) "Guido's Song" (Daniel Day-Lewis)
3) "A Call From The Vatican" (Penelope Cruz)
4) "Folies Bergere" (Judi Dench)
5) "Be Italian" (Fergie)
6) "My Husband Makes Movies" (Marion Cotillard)
7) "Cinema Italiano" (Kate Hudson)
8) "Guarda La Luna" (Sophia Loren)
9) "Unusual Way" (Nicole Kidman)
10) "Take It All" (Marion Cotillard)
11) "I Can't Make This Movie" (Daniel Day Lewis)
12) "Finale"

Limitowane na płycie CD:
13) "Quando Quando Quando" (Fergie)
14) "Io Baci, Tu Baci" (The Noisettes)
15) "Cinema Italiano" (the Ron Fair Remix performed by Kate Hudson)
16) "Unusual Way" (Griffith Frank)



sobota, 19 kwietnia 2014

Filmy

Ślubne wojny


Szukacie dobrego filmu na święta? Polecam "Ślubne wojny". Komedia bardzo ciekawa, okazująca wzloty i upadki w kobiecej przyjaźni. Do tego jeszcze dobra obsada, m.in. Kate Hudson oraz Anne Hathaway.
Film zaczynamy od dziecinnej historii, gdzie dwie przyjaciółki obiecują sobie, że wezmą ślub w tej samej sali, ponieważ bardzo im się ona spodobała. Kiedy nadeszły te wielkie dni zaręczyn, obie postanowiły, że muszą jak najszybciej zamówić termin ślubu. Sprawy się komplikują, gdy termin jednej z dziewczyn zostaje zajęty i muszą wziąć ślub w jednym dniu. Błaha sprawa pomyślelibyście, ale między dziewczynami dochodzi do wielkiego konfliktu. Nigdy im się coś takiego nie zdarzyło i z czasem czują się z tym źle. Czy dojdzie do pokoju między nimi? Oto jest pytanie.
Zapraszam was serdecznie do obejrzenia tego filmu. Bardzo przyjemnie się go ogląda. Jest wprost idealny na niedzielne popołudnie.
By the way...


Wesołych Świąt Wielkanocnych, smacznego jajka oraz mokrego śmigusa dyngusa życzy Matronka z Sylwią :D



środa, 16 kwietnia 2014

Gry

InFamous: Second Son


Witam w naładowanym pozytywną energią poście :D Piszę o jednej z najlepszych gier w ostatnim czasie :D

Szkoda, że InFamous jest na platformę PS4, bo chętnie oczekiwałabym na PC, bo po prostu ta gra jest zarąbista. Jak pod względem fabuły, tak i rozgrywki oraz głównego bohatera, który, szczerze mówiąc, został przez Troy'a Baker'a znakomicie zagrany. Delsin Rowe ma swój oryginalny łobuziarski charakter, a jednocześnie patriotyczny, bo martwi się o swoje plemię i szuka leku na jego chorobę (tak to można ująć). Razem z nim pracuje jego brat, którego imienia nie pamiętam, bo skleroza to siostra moja rodzona :) Spotykamy też 4 inne postacie, które w historii odkrywają kluczowe role, a jedna z nich jest ostatnim i głównym bossem.
Jeśli chodzi o fabułę jest ona dość krótka, oczekiwałam czegoś dłuższego, ale za to jakość tejże historyjki zakrywa jej długość. Muszę powiedzieć, że wciągała i z odcinka na odcinek byłam coraz bardziej ciekawa co jest dalej :D
W sprawie rozgrywki to jest tak, że dopracowana to ona jest idealnie. Moce wyglądają niesamowicie. A każda umiejętność jest rozbita na różne mniejsze skille, które są bardzo ciekawe, ponieważ są zależne od naszej karmy. Dla nowych: karma jest to nasz poziom (człowieczeństwa), może być dobra oraz zła, oczywiście w zależności od naszych czynów. Kiedy zabijemy cywila lub kogoś pobijemy rośnie nam ta zła, a gdy uleczymy pewną osobę albo zniszczymy gang dilerów narkotyków to wzrasta nam dobra karma :D Od tego zależą nasze umiejętności. Skupiając się na tym, by być dobrym człowiekiem obezwładniamy wszystkich, używamy umiejętności, aby osłabić przeciwników, lecz gdy jesteśmy bandytą i zabijaką to po prostu zabijamy ludzi, tak, ja taka mądra. Podoba mi się także interakcja ze światem, używamy różnych rzeczy np. szybów wentylacyjnych, aby wybić się w powietrze. Możemy też wykonywać pomniejsze zadania, aby uwolnić dzielnicę od złej policji DOZ. Tak, oni się tak nazywają ;)
Nie wiem co mam jeszcze napisać, czuję, że wypełniłam swoją misję. Serdecznie polecam obejrzeć InFamous u dobrego zagrajmera, albo, jeśli jesteś posiadaczem PS4, zakupić jak najszybciej. Takiej gry nie można ominąć. Także zapraszam do zapoznania się z tą grą :D Bo jak niee tooo... ;)



czwartek, 10 kwietnia 2014

Muzyka

Sorry Boys


Czy wy też tak macie, że czasami chcecie po prostu odświeżyć zespół? W sensie znowu zacząć go słuchać? Ja tak właśnie mam z Sorry Boys. Po ich pierwszej płycie nie wypuszczali nic... Więc po prostu mi się znudzili, a niedawno wydali nowy album i znowu chce mi się ich słuchać :D
A więc, jest to zespół z Polski. Ma bardzo utalentowaną wokalistkę z naprawdę zarąbistym głosem, z którym może zrobić wszystko, powyginać, zniżyć itd. Po prostu ją kocham. Do tego gatunek, który grają jest jednym z moich ulubionych. Miło słucha się ich w czasie serfowania po internecie czy odrabiania lekcji. Ich nowej płyty postanowiłam posłuchać jak usłyszałam jedną piosenkę w radiu. Poczułam klimacik ich muzyki. Serdecznie polecam ich piosenki, a przede wszystkim "No Saviour", "Salty River" oraz "The Sun". Nie zawiedźcie mnie i przesłuchajcie chociaż jedną nutkę <3



czwartek, 3 kwietnia 2014

Filmy

Juno

Witam Panie i Panowie. Dzisiejszy post piszę całkowicie bez weny, ale jestem zmuszona, bo mam być SYSTEMATYCZNA, więc tak.

Juno - film opowiada o dziewczynie, która przypadkowo zaszła w ciążę ze swoim kolegą z klasy. Zaskoczona tym zjawiskiem panikuje i chce dokonać aborcji, ale rezygnuje i proponuje oddanie dziecka rodzinie, która nie może mieć dzieci. Kiedy odnajduje taką właśnie, wszystko się dla niej zmienia i inaczej pojmuje świat.
Myślę, że jest to bardzo dobra produkcja, zwłaszcza dla nastolatków w moim wieku, ponieważ przestrzega przed skutkami "dobrej zabawy" i okazuje jak wygląda życie jeśli będzie mała niespodzianka. Do tego dobra gra aktorska Ellen Page, która bardzo ciekawie zagrała swoją bohaterkę Juno, nadała jej swojego klimatu i oryginalnego charakteru.
Film był nominowany do Oscara w 4 kategoriach: najlepsza aktorka, najlepszy film, najlepszy reżyser i wygrał za najlepszy scenariusz.

Polecam obejrzeć w wolnej chwili, kiedy masz mało czasu, ale masz chęć na dobry film. Nie można zostawić go nieobejrzanego, to jest pewne. I DARE YOU TO WATCH IT! :D


czwartek, 27 marca 2014

Muzyka

Polecana muzyka


Ostatnio odkryłam dość dużo ciekawych kawałków, zapraszam do słuchania!:



Piosenka Shakiry i Rihanny podoba mi się ze względu na egzotyczne klimaty i na umiejętności wokalne dwóch kobietek. Te ich "zaciągnięcia" i zabawa z dźwiękiem zawsze mnie zadziwiały. Dodatkowo można też usłyszeć szczyptę rock'a. Ideał na poprawienie wieczoru :D


Fitz and the Tantrums, zespół, którego do tej pory nie znałam, lecz tą piosenkę usłyszałam w trailerze do Oscarów i od razu mi się spodobał jej zabawny rytm. Jeszcze ta tańcząca Ellen *.* Ekhm, ekhm, nieważne xD Więc, kawałek bardzo mi się podoba, sprawia, że mogę go słuchać w kółko i wyrywa mnie z fotela. Warte posłuchania :D



"Happy" znają chyba wszyscy. Od razu gdy usłyszę pierwsze takty mam ochotę rozerwać cały świat i potańczyć. Jest jedną z rzadkich piosenek, które umieją poprawić mi humor. Pomyśleć, że kiedyś nie lubiłam tej piosenki... głupia ja \o/


Piosenka podesłana przez mojego brata. Na początku jakoś nie przypadła mi do gustu, ale po paru przesłuchaniach stwierdziłam, że jest to ciekawa muzyka, a Roisin ma nawet ciekawy wokal. Polecam :)


Odkryta po filmie "Kamienie na szaniec". Genialna piosenka, spokojna, ale bardzo głęboka. Uważam, że nawiązanie do filmu jest idealne. Dobra robota dla Dawida! To ja zanurzę się w dźwięki, zaraz wracam...


Kolejna nutka z przekazem, takie jakie miśki lubią najbardziej. Przyznam, stara piosenka, ale stare to zawsze jare. Kasia jest niezwykłą artystką, podziwiam ją. Uwielbiam jej piskliwy wokal. Zakochałam się w tej piosence na zawsze <3





czwartek, 20 marca 2014

Filmy

Kamienie na szaniec


Taak, bo paru dniach wielce nic nie robienia czas ruszyć moje palce do pisania. Zaczynajmy!

A więc, "Kamienie na szaniec" jest to film oparty na książce "Kamienie na szaniec" napisanej przez Aleksandra Kamińskiego. Była to moja lektura, więc znam ją (prawie) od deski do deski. Wyjście do kina zaoferowała nam szkoła, więc zapłaciłam i tydzień temu ruszyliśmy na seans. Nie mówiąc o pogodzie, która wtedy była zarąbista <słońce>.

Film opowiada o trzech odważnych chłopcach w wieku maturalnym (uwaga, mądre słowo, byli oni także Kolumbami, ponieważ urodzili się w latach 1920 - 1921, nie pytajcie skąd to się wzięło, chciałam się wymądrzyć :D), którzy postanowili walczyć za niepodległą Polskę w organizacji zwanej Szare Szeregi. Na imię im było: Zośka (Tadeusz Zawadzki, w jego rolę wcielił się Marcel Sabat), Rudy (Jan Bytnar, w jego rolę wcielił się Tomasz Ziętek) oraz Alek (Maciej Aleksy Dawidowski, w jego rolę wcielił się Kamil Szeptycki). Ogólnie jestem rozczarowana tym, że Alka był bardzo rzadko ukazywany w tymże filmie, bo w książce jest jednym z 3 głównych bohaterów z czego wynika, że jest bardzo ważną osobą.
Mówiąc o aktorach: są to jeszcze zwykli studenci, ale role Zośki i Rudego (a przede wszystkim jego, ta mordka *.*) są wyśmienicie zagrane. Trzeba mieć talent, aby tak dobrze zagrać tortury :D.
Jeśli chodzi o historię to jest ona inna niż w książce. Po wyjściu z kina trzeba oceniać film jako film, a nie jako ekranizacja powieści, bo z książką to ona ma mało wspólnego :(.

Ale muszę powiedzieć, że film trzyma za serce i za nerwy, zwłaszcza moje koleżanki ;). Serdecznie polecam obejrzeć. Jak na film historyczny i z deczka edukacyjny jest naprawdę dobry.


poniedziałek, 17 marca 2014

Muzyka

Jesper Kyd


Duński kompozytor piosenek najczęściej do gier oraz filmów. Najbardziej znany z muzyki do serii Assassin's Creed (jeeej!) i Hitman.
Jesper Kyd rozpoczął naukę gry na pianinie jeszcze jako dziecko. Później jego horyzonty muzyczne poszerzyły się do takich dziedzin jak gra na gitarze klasycznej, czytanie nut, śpiewanie w chórze i w końcu tworzenie klasycznych kompozycji na pianino.
Pewnego dnia zdecydował wyjechać do Nowego Jorku i założył tam własną niezależną wytwórnię w Manhattanie, "Nano Studios". Z pomocą znajomości w branży muzycznej, Kyd szybko odniósł sukces jako niezależny kompozytor muzyki do gier komputerowych, choć niełatwo mu to przyszło.
Jego soundtrack do Assassin's Creed Brotherhood jest wciągający i spokojny. Często słucham tego albumu jak chcę się zreklasować albo po prostu uczyć się. Nie można też zapomnieć o piosence "Ezio's Family" z "Assassin's Creed II". Moim zdaniem Jesper Kyd ma niezwykły talent i dobrze go wykorzystuje. Czekamy na więcej klasycznej muzyki.



wtorek, 11 marca 2014

Gry

Thief


No heeej, witam, tęskniliście? No wieem, że tak <3

Zaczynamy od pana złodzieja imieniem Garrett, który jest bardzo fajnym kolesiem ogólnie. Głos ma bardzo, ekhm ekhm, męssski :3 Chociaż ładny nie jest, to muszę przyznać.
STOP!
Do rzeczy. Nie znam poprzednich części serii, wiem, że były one wydane dość dawno temu i grafika nie była oszałamiająca, ale w tej części jest ona niezła. Nie zapiera jakoś dech w piersi, bo większość gry to chodzenie w ciemnych zaułkach, więc wielkich widoków to nam nie okażą. Lecz oglądając cutscenki możemy zauważyć, że postacie są nawet dopracowane i dobrze wyglądają. Chociaż nie wiadomo czy użyli oni innej, jak to nazwać, szaty graficznej (?) specjalnie na rozmowy.
Mówiąc o fabule. Gra wrzuca nas w sam środek akcji. Obrabiamy sobie fajny pokoik, poznajemy podstawy rozgrywki. Po jakimś czasie lecimy za naszą chyba znajomą z dawnych lat, aby kogoś obrobić (?). Ah, z moją pamięcią już nie tak dobrze. Dalej nic nie mówię, bo jeszcze zaszpojleruję :P
Co oczekiwałam od gry? Nic nie oczekiwałam, bo jej nie znałam. Aż tu się wrzucił odcineczek u pewnego youtube'ra, więc obejrzałam. Spodobało mi się, przyznam, mimo że gracz nie umiał grać w skradanki, ale to szczegół. Nie wiem jak wy, ale ja mam dość ryzykowne i agresywne podejście do takich gier. W Tomb Raider robiłam wszystko na takie YOLO i dobrze mi wychodziło, a w Deus Ex: Human Revolution to przeszłam na agresywne podejście, nie miałam cichych broni, zabijałam wszystkich, nie próbowałam omijać :D
Muszę powiedzieć, że gra wywiera na mnie pozytywne uczucia, gameplay wykonany ciekawie, możliwość wykorzystywanie łuku i różnych narzędzi to dobry pomysł od Square Enix.
A właśnie, ta firma wydała jak dobrze myślę Deus Ex oraz Tomb Raider i musze przyznać, że widać drobne podobieństwo, jednak porównując do gier, najbardziej kojarzy mi się z Dishonored i to tak totalnie :D
Fanom skradanek serdecznie polecam, produkcja warta przegrania, może nie jakiejś fantastycznej jakości, ale nie warto ominąć tej gierki szerokim łukiem.


sobota, 8 marca 2014

Coś ode mnie

Wpadłam na pomysł na napisanie takiego posta troszeczkę w innym stylu. Natchnęło mnie to jak pisałam wypracowanie na język polski. Był to dość ciekawy temat, wyszło mi nawet dobrze (mimo wielokrotnych powtórzeń), więc postanowiłam się nim pochwalić :D
Tematem jest:


Co chciałabyś ocalić od zapomnienia? (wg. "Pieśni" Gałczyńskiego)


Chciałabym ocalić od zapomnienia starą sztukę lat 30. czy 40. minionego wieku. Piosenki, filmy, książki i różne dzieła z tamtych czasów są już zapominane, ale wciąż są bardzo dobrym źródłem rozrywki oraz historii tego okresu.
Byłoby to dość przykre, gdyby młodsze pokolenie zapomniało o takich perłach literatury. Osobiście uważam, że bardzo trudno jest teraz znaleźć muzykę takiego gatunku jakiego grano w czasach wojennych. Piosenki te mają swój klimat, którego nic nie może zastąpić.
Oglądając czarno-białe filmy doświadczamy całkiem innego uczucia niż te współczesne. Stare opierają się na całkiem innej fabule, skupiają się na różnej historii. Moim zdaniem wielką rzadkością jest znalezienie podobnego filmu.
Tak samo jest z książkami i wierszami. Obecnie omawiamy je na lekcjach języka polskiego, ale nie wiadomo czy ich fenomen przetrwa dla przyszłych uczniów. Uważam, że opisują one bardzo ciekawe fakty, a uczucia w nich są napisane w sposób oryginalny i niepowtarzalny.
Jeśli w przyszłości zabraknie takiej dobrej sztuki to będzie to wielkie rozczarowanie. Byłoby to jak wyrwanie cząstki ludzkiego życia i ignorowanie ludzkiej pracy.

A co wy chcielibyście ocalić od zapomnienia? Napiszcie w komentarzach ;)

środa, 5 marca 2014

Filmy

Lśnienie

- Ej, dziewczyny, co oglądamy na nocce?
- No jakiś horror, nie?
- Słyszałam, że Lśnienie jest dobre! - wykrzyknęła zwariowana Matrosia :3
Przyszedł ten dzień, przyszła ta noc. Wszystko gotowe, laptopik na stołku i lecimy. "Jeden z najlepszych horrorów w historii i bla bla bla".
Jedzie sobie facet samochodem wśród pięknych widoczków i niby czego tu się bać, no taak, to dopiero początek. Później zostaje on strażnikiem domu i z własnej woli zaszywa się tam na całą zimę. No jasne, bo każdy normalny człowiek by to zrobił. Pierwsze dni, pierwsze wariacje. Chore wizje chłopca, historia o zamordowanych bliźniaczkach, how sweet :3
Ale to raczej proste i wiadome, że coś się stanie tej miłej rodzince i ferie w hotelu nie miną tak po prostu łatwo. Nagle głównemu bohaterowi (którego tak w ogóle grał Jack Nicholson, damn, dobry aktor) co się robi w mózgu, nagle okazuje się jakiś chory psychicznie. Matka już nic nie robiąc wygląda jak upiór z wanny (no niestety nie jest z tych ładnych). Jeszcze w dodatku zachowuje się dość dziwnie i naprawdę za bardzo panikuje. Później nudniejszy fragment filmu, nawet go nie pamiętam. I niespodziewanie piękny zwrot akcji, pan gospodarz bierze siekierkę i poluje na żonkę! Nie mówiąc też o tym, że dziecko wariuje pisząc na drzwiach czerwoną szminką napis: "RedRum", gdzie litery "e" są napisane na odwrót i czytając słowo w lustrze widzimy "Murder". No okej, to tego przerażająca muzyka, jakby nie wiem co się działo. Matka z synkiem włażą do łazienki, mamusia wyrzuca dziecko przez okno, a sama stoi z nożem w łazience i płacze. I ta boska scena jak ojciec przywala w drzwi pokoju z kwestią, tak spokojnie powiedzianą: "Wendy, I'm home". Takie wiecie, nic się kochanie nie przejmuj, przychodzę z siekierą, rozwaliłem tylko drzwi, nic się nie stało. Następnie kochaniutki wchodzi do mieszkanka, znajduje ukochaną i z powodu tej wielkiej miłości jest gotów ją zabić (haha, got it got it? no że, z miłości on się nie zabije dla niej tylko on zabije ją xD). Delikatnie siekierką puka do drzwi, PRZYPADKIEM je rozwalił i znowu znana scena: "Heeere's Jooohnyyy!". Nie wiem dlaczego, ale to było boskie i po prostu to kocham <3
Czy polecam? Tak, jak oczekujecie dobrego, trzymającego w napięciu filmu. Inni mówią, że Kubrick zniszczył ten film, bo książka Stephena Kinga była dużo lepsza. Inni też mówią, że to Kubrick stworzył fantastyczny film, bo to Stephen nie umie pisać książek. A są jeszcze inni, którzy uważają "Lśnienie" za dobry film oraz książkę za ciekawe dzieło, więc zdania są podzielone. A do kogo ja należę? Nie czytałam książki, a film (tyle powtórzeń :3) uważam, za bardzo dobry thriller i pod tym względem należy go oceniać.


środa, 26 lutego 2014

Filmy

Jak upolować faceta

Komedia kryminalna amerykańskiej produkcji. Premiera nastąpiła 26 stycznia 2012 roku na świecie oraz 9 marca w Polsce. Reżyseria: Julie Anne Robinson. Scenariusz: Liz Brixius, Stacy Sherman oraz Karen Ray.
W roli głównej: Katherine Heigl.

Życie Stephanie Plum (Katherine Heigl) nie układa się najlepiej. Nie ma faceta, ani pracy, jej konto świeci pustkami a spod domu właśnie odholowali jej samochód. Całkowicie spłukana i zdesperowana próbuje znaleźć zajęcie, dzięki któremu zdobędzie szybką gotówkę. Prosi o pomoc swojego kuzyna Vinniego, którego firma zajmuje się ściąganiem długów i wyłapywaniem unikających prawa cwaniaków. Pierwszym zleceniem Stephanie jest Joe Morelli – były gliniarz i główny podejrzany w sprawie o morderstwo, który – tak się właśnie składa – skradł jej serce w czasach licealnych. Zemsta musi być słodka, ale w trakcie śledztwa Stephanie odkrywa, że upolowanie faceta to nie taka prosta sprawa jak jej się wydawało.

Film jest naprawdę ciekawy, przez chwilę trochę nużący, ale na pewno żartobliwy. Warto obejrzeć, kiedy nie się nudzisz. Wielką produkcją nie jest, lecz fajnie się go ogląda.



czwartek, 20 lutego 2014

Brak postów

No heeej :D

Chwilowy brak postów w ostatnich dniach muszę usprawiedliwić moim brakiem czasu. Ostatnio większość tego czasu spędzam na nauce na jutrzejszy konkurs, a że mam dużo materiału to nie mogę tego jakoś ogarnąć :P Nie mówiąc też o tym, że mam remont w domu, a to wcale nie pomaga :(
W obecnej chwili uczę się na pamięć ważnych dat. Cały laptop mam oblepiony kartkami samoprzylepnymi, a na nich napisane są kolorowymi długopisami różnorodne lata. Tak, pomaga mi to, ponieważ mam pamięć fotograficzną :3
O czym ten konkurs jest, pytacie. Otóż jest to konkurs o Zamościu (dla niewiadomych, ja tutaj mieszkam xD). Okej, myślicie, to łatwe znać część jej historii, tylko jeszcze nauczyć się tego PO ANGIELSKU to już trochę trudniejsza sprawa. Dla mnie trafiło się 8 zabytków, o których muszę wiedzieć jak najwięcej. Ale co zaraz zapamiętam, to zaraz zapomnę. To nie taka prosta sprawa...
Czy się streszę? No troszkę pewnie sztreszu będę odczuwać, normalka. Ale mam jedną prośbę, życzcie mi szczęścia i żebym pamiętała to wszystko co mam pamiętać i to ogarnęła :3

W głowie mąci mi się od tych wszystkich lat, ale powoli zapamiętuję, czyli jest postęp! :D
Ale jutro wreszcie piątek i chwilowy relaksik. Ja zapewne planuję grać w LoL'a, a jakie są wasze plany? :3
Serdecznie pozdrawiam i życzę szybkiego piątku.

Papa <3

piątek, 14 lutego 2014

Walentynki

Święto świętego Walentego, Dzień Zakochanych, wielkie miłości, romantyczne chwile, ulotne wspomnienia.

To nie dla mnie!

Tak, jestem może jestem jedyną osobą, która nie obchodzi Walentynek. Może ma na to wpływ brak drugiej połówki, ale jak na razie, to uwaga... nie lubię tego święta. Tak szczerze. Nie chodzi o to, że mam jakoś obrazić kogoś czy coś, ale po prostu wyrażam swoje zdanie. Słodkie słówka i inne takie takie to jakoś nie dla mnie, ale wiecie, pewnie kiedy będę miała kogoś z kim mogę to święto spędzić to będę się cieszyć i skakać z radości. Nic nie wiadomo. Nikt nie jest jasnowidzem, ale stawiam tak na 90%, że pewnie zmienię swoje nastawienie do Walentynek. Dzisiaj spędziłam czas z przyjaciółmi. Mogę uważać dzisiejszy dzień za raczej miłość w rodzaju przyjaźni, a nie miłości jak wśród, powiedzmy, małżeństwa czy coś ten teges. W ogóle uważam, że powinno być święto przyjaźni, byłoby wtedy dość przyjemnie. Aleee, cóż, pewnie znajdą się osoby, które nie mają przyjaciół itd. i nie będą mieli z kim spędzić tego czasu. No niestety, nikomu nie dogodzisz, świat jest za wielki na idealność.
Przyznaję, nie mogłam się doczekać Walentynek ze względu na jedną rzecz: skórkę Ashe w League of Legends, tak, jestem głupia, wiem. Rano wstałam już o 6:50, żeby ją kupić, ale co tam, normalna rzecz. Ona jest taka ładna, że szkoda gadać (wiem, że to źle brzmi, ale nie ważne). Mogę jeszcze powiedzieć, że czekam na dodatek do The Last of Us, ale to też taka skromna rzecz. 
Uwaga, żeby nie było, że mówię tylko złe rzeczy. Wszystkim szczęśliwym parom (lub parom tzw. niewidzialnym, że chcą być ze sobą, ale nie mają odwagi) życzę wszystkiego najlepszego, wszelkiej miłości, wielkiej radości i przede wszystkim szczęścia! Ja jestem osobą miłą i uważam, że świat potrzebuje miłości czy wszelkiego dobra. Co by tu dać w prezencie... PIOSENKĘ, piosenka jest dobra na wszystko.

Baj baj! :*

Niech walentynkowa Ashe będzie z wami!




wtorek, 11 lutego 2014

Muzyka

Lana Del Rey

Lana jest odkrytą przez mnie ostatnio wokalistką. Szczerze mówiąc, kiedyś nie byłam jakoś pozytywnie nastawiona do jej muzyki, ale teraz czuję w niej ciekawy klimat i muzykę chętnie wskakującą do mych uszu. Muszę uznać ją za moją ulubioną popową wokalistkę.

Naprawdę nazywa się Elizabeth Woolridge Grant. Jej pseudonim artystyczny wziął się od imienia amerykańskiej piosenkarki Lany Turner oraz nazwy samochodu Ford Del Rey.  Jest ona córką milionera Roba Granta. Ma brata oraz siostrę.
Jej styl muzyczny określa się jako Indie Pop, mimo że szukała inspiracji u takich osób jak Kurt Cobain czy Bruce Springsteen.
Jej dyskografia składa się z 2 albumów oraz z 1 nadchodzącego w tym roku "Ultraviolence". Osobiście znam tylko album "Born to Die" i tylko jego słuchałam. A oto one:

"Lana Del Rey"
wyd. 2010 r.

 

 

  1. Kill Kill
  2. Queen Of The Gas Station
  3. Oh Say Can You See
  4. Gramma (Blue Ribbon Sparkler Trailer Heaven)
  5. For K Part 2
  6. Jump
  7. Mermaid Motel
  8. Raise Me Up (Mississippi South)
  9. Pawn Shop Blues
  10. Brite Lites
  11. Put Me In A Movie
  12. Smarty
  13. Yayo

"Born to Die"

wyd. 2012 r. 

 

  1. Born to Die
  2. Off to the Races
  3. Blue Jeans
  4. Video Games
  5. Diet Mountain Dew
  6. National Anthem
  7. Dark Paradise
  8. Radio
  9. Carmen
  10. Million Dollar Man
  11. Summertime Sadness
  12. This Is What Makes Us Girls




sobota, 8 lutego 2014

Filmy

John Tucker musi odejść



Film Betty’ego Thomasa. W rolach głównych: Jesse Metcalfe, Ashanti, Sophia Bush, Arielle Kebbel i Brittany Snow.

Akcja filmu dzieje się w pewnym liceum. Trzy dziewczyny: Heather (Ashanti), Beth (Sophia Bush) i Carrie (Arielle Kebbel). Na początku nic ich nie łączyło. Miały wręcz odmienne charaktery. Lecz jednego dnia połączyło ich jedno: zostały rzucone przez Johna Tuckera (Jesse Metcalfe), który jest  szkolnym amantem. Postanawiają się zemścić i do swojego planu włączają dość spokojną i nieznaną w szkole dziewczynę o imieniu Kate (Brittany Snow).  Cały plan działał  aż do pewnej chwili, kiedy wszystko wymyka się spod kontroli.

Film z niezłym humorem. Dobry na poprawę nastroju.


środa, 5 lutego 2014

Gry

Outlast

Szpital psychiatryczny, zwykły dziennikarz i posrany książulek. To pierwsze co przychodzi mi na myśl, kiedy ktoś wspomina o Outlast. Mimo, że ta gra jest horrorem, a ja horrorów boję się panicznie (nie pytajcie, mam tak od małego) to dałam radę obejrzeć ją, podkreślam, obejrzeć. Na graniu to się skończyło tak, że z Sylwią włączyłyśmy na jakieś 5 minut, schowałyśmy się do szafki i wyłączyłyśmy grę. Jednak później przyszedł nam pomysł na obejrzenie go na Youtube.

Jak dobrze zrozumiałam fabułkę, a nie wiem czy dobrze to to jest tak: dziennikarz dostaje tak jakby nakaz sprawdzenia pewnego szpitalu psychiatrycznego. Bierze ze sobą kamerę z funkcją noktowizji (woow, full wypas), notatnik no i zapewne długopis. Nie rozumiem jaką odwagą musiał się ten dziennikarz wykazać żeby w ogóle przekroczyć bramę, ale okej. Ja od razu bym się zesrała w majtki i uciekła do samochodu jadąc w siną dal. Ale niee, spoko ziomek z niego, ciemna noc, opuszczony szpital, na pewno nic tam nie ma strasznego... A jakie zaskoczenie było jak główne drzwi były zamknięte, ciekawe dlaczego... Facet pomyślał więc, że znajdzie boczne wejście. Tak, idź w głąb ciemnego ogrodu, good job. Po jakimś czasie ucieszony wreszcie dostał się do środka. Wchodzimy, bęc, na dzień dobry (a raczej dobry wieczór) pęka żarówka i ogarnia nasz ekran całkowita ciemność. Kupa namber 2. Włączamy kamerkę z noktowizją i widzimy powywracane meble, szkło na podłodze. To na pewno wróży coś dobrego. Następnie przechadzka po mile urządzonych pokojach, pierwsza krew na podłodze, dziwne zjawiska. I jeszcze te dyszenie naszego kochanego dziennikarza, gdy zobaczy coś strasznego. No i po paru minutkach zwiedzania wita nas pierwszy moment wielkiego strachu.

Ogólnie rzecz ujmując, rozgrywka zmusza nas do unikania walki jednocześnie nas tym strasząc. Możemy się chować w szafkach (ale mogą nas stamtąd wyciągnąć), pod łóżkiem (stąd też). Jedyną naszą "latarką" jest kamera, bez niej nie widzimy nic. Możemy biegać (dobra rzecz), a w czasie biegania obejrzeć się za siebie (nie polecam). W czasie ucieczki przed jakimś psychopatą możemy go spowalniać zamykając przykładowo drzwi. 
A właśnie, co nas goni? Najczęściej są to, jak ujęłam, psychopaci. Jak nie ze zszytymi ustami, to bez jednego oka itp. Normalna rzecz. Cała gra jest o... naprawdę nie wiem o czym. Nie zrozumiałam całkowicie o co w niej biega i co jest z tym szpitalem i dziwnymi zjawiskami w nim ukrytymi. Ja nawet zakończenia nie skumałam. Może jest ktoś kto mógłby mi wytłumaczyć? Z góry dzięki ;) 

Moja ocena: 7/10

Oceniając tą grę. Można się wystraszyć, posrać w gacie i cały czas się bać, że zaraz ci coś ciekawego wyskoczy na ekranie. Nie mówiąc o fabule, która chyba powinna być interesująca, a ja po prostu jej nie pojęłam. Rozgrywka jest na dobrym poziomie, producenci postarali się żeby jak najbardziej nas wystraszyć z kamery pierwszej osoby, a motyw z noktowizją w kamerce był strzałem w dziesiątkę. Czy polecam? Jak ktoś lubi takiego typu gry to tak. Mam na myśli beztroskie uciekanie i szukanie kryjówki. Znalezienie przełączników to jest chyba już tradycją w tej grze, bo zdarzyło się to z 3 razy, tak mi się wydaje. Ja jednak jestem fanką horrorów o fantastycznej fabule, ale raczej w cutscenkach typu Alan Wake, gdzie mogłam się jakoś bronić, a nie uciekać. Ale nie mówię źle o Outlast, naprawdę polecam w to pograć. Wśród ostatnich takiego typu gier jest naprawdę niezłym kąskiem. 


sobota, 1 lutego 2014

Muzyka

Evanescence


Przyszedł teraz czas na mój trzeci ulubiony zespół. Odkryłam go dość niedawno wspominając ich stare hity, kiedy byłam jeszcze, ah, dość malutką dziewczynką.
 
Zespół został założony w miejscowości Little Rock w stanie Arkansas. W skład wchodzą: Amy Lee jako wokalistka, Terry Balsamo jako gitarzysta prowadzący, Troy McLawhorn z gitarą rytmiczną, Tim McCord jako gitarzysta basowy oraz Will Hunt jako perkusista. Evanescence powstał w 1995 roku. A oto ich dyskografia:

"Fallen"

wyd. 2003 r.



1. Going Under
2. Bring Me To Life
3. Everybody's Fool
4. My Immortal
5. Haunted
6. Tourniquet
7. Imaginary
8. Taking Over Me
9. Hello
10. My Last Breath
11. Whisper

"The Open Door"

wyd. 2006 r.



1. Sweet Sacrifice
2. Call Me When You're Sober
3. Weight of the World
4. Lithium
5. Cloud Nine
6. Snow White Queen
7. Lacrymosa
8. Like You
9. Lose Control
10. The Only One
11. Your Star
12. All That I'm Living For
13. Good Enough

"Evanescence"

wyd. 2011 r.




1. What You Want
2. Made of Stone
3. The Change
4. My Heart Is Broken
5. The Other Side
6. Erase This
7. Lost in Paradise
8. Sick
9. End of the Dream
10. Oceans
11. Never Go Back
12. Swimming Home




czwartek, 30 stycznia 2014

Filmy

Wykształcenie ogólne


  Komedia wyprodukowana przez USA. Ujrzała premierę 20 czerwca 2012 roku. Reżyseria: Tom Morris.
W głównych rolach występują: Chris Sheffield oraz Maiara Walsh.

Nastoletni Levi Collins (Chris Sheffield) jest utalentowanym tenisistą, który dzięki stypendium sportowemu będzie mógł podjąć studia na lokalnym uniwersytecie. Aby tak się stało, musi jednak ukończyć najpierw szkołę średnią. Niestety, chłopak nie zdaje końcowych egzaminów i jest zmuszony uczęszczać na letnie zajęcia prowadzone przez surową panią Bradford. Levi jest rozgoryczony faktem, że spędza wakacje w szkolnej klasie, a swoje edukacyjne niepowodzenia ukrywa przed rodzicami: Gale oraz Richem. Nastrój młodego sportowca poprawia się, gdy zakochuje się on w szkolnej koleżance, Katie (Maiara Walsh). Uczucie do dziewczyny i nowe doświadczenia pomagają Leviemu dokonać ważnych życiowych wyborów...

Myślę, że film jest bardzo ciekawy zwłaszcza dla nas - nastolatków. Opowiada on o szkolnych sprawach, a aktorzy są mniej więcej w naszym wieku. Do tego jeszcze dobra historia i wychodzi bardzo fajna komedia.


piątek, 24 stycznia 2014

Gry

Assassin's Creed IV: Black Flag


Przejdźmy do gry, która stanie się chyba jedną z moich ulubionych gier. Z resztą, seria Assassin's Creed jest moim zdaniem najbardziej epicką serią w historii gier, bo łączy wszelkie różne gatunki w jednym. Możemy ujrzeć w nich dobrą fabułę, możliwość walki, logicznego myślenia, różnych zagadek, mądre rozpatrzenie ekwipunku, pływanie statkiem czy nawet polowanie. Ale dzisiaj skupiamy się na 6 części z tej serii czyli Black Flag (6 czyli: Assassin's Creed, Assassin's Creed II, Assassin's Creed: Brotherhood, Assassin's Creed: Revelations, Assassin's Creed III, Assassin's Creed IV: Black Flag).

Grę zaczynamy od razu z grubej rury. Rzuca nas w środek bitwy morskiej i od razu mamy możliwość kierowania statkiem. Następnie pewny zwrot akcji, odwiedzenie pierwszego miasta, przedstawienie podstawowych funkcji gry oraz dość niepowtarzalna fabuła, ponieważ w poprzednich seriach twórcy przyzwyczaili nas do oficjalnego dołączenia do Bractwa Asasynów, dużo lat nauki itp. Lecz tutaj wszystko toczy się raczej o wielkie pieniądze, a nie o ratunek świata przed templariuszami. Może zmienia to fakt, że Desmond Miles nie żyje, a możliwością przeżycia pirackiego życia jest, wprawdzie, animus, ale w korporacji Abstergo, którzy, jak dobrze wiemy, są ogólnie uznawani za templariuszy. No ale wróćmy do gry.
Główny bohater, Edward Kenway, opisując go w 3 słowach: pirat, rozbójnik, przystojniak. Chyba tylko on miałby tupet zrobić taką rzecz, która dość mnie rozśmieszyła, ale też zaskoczyła (jak sami zagracie to zrozumiecie!). Myślę, że tworzy on bardzo ciekawy klimat i inny jego charakter stworzyłby całkiem inną grę. Sama jeszcze nie jestem w jakiejś dalekiej fabule, bo skupiłam się na pływaniu po morzu i zbieraniu skarbów (arrrr, prawdziwy pirat ze mnie), ale jak na razie bardzo mi się podoba.
Coś nowego w rozgrywce Assassin's Creed IV? Może trudno zauważyć, bo szczerze mówiąc, widzę wielkie podobieństwo jak i do poprzedniej części jak i do, uwaga, Assassin's Creed II. Tak, część 2. Pytacie: dlaczego? Tak po prostu poczułam ten klimat jak w tej części. Myślę, że jest to dzięki niektórym dźwiękom zapożyczonym od części drugiej, przykładowo: otwierania skrzyń. Ale muszę szczerze przyznać, że sama nie wiem dlaczego przypomina mi to "dwójkę", nie mogę nawet tego sobie wytłumaczyć. To trzeba po prostu POCZUĆ.
Ale mówiąc o czymś nowym w rozgrywce, to jedną rzeczą jaką zauważyłam jest walka dwoma mieczami, a nie jednym, do czego przyzwyczaiła nas gra. Myślę też, że Edward, walcząc ukrytym ostrzem, walczy dużo wolniej niż jego przodkowie (czy też syn i wnuk, heh). Jest to chyba wina tego, że Edwardzik spotyka się, w swoim życiu, może pierwszy raz z takim narzędziem, więc się biedaczkowi nie dziwię. 

Możliwe, że w grze jest dużo więcej nowy rzeczy, ale ja ich po prostu nie zobaczyłam.

Przechodząc do sedna. Jak na razie gra zapowiada się, hmm, słodko? Tak, mogłabym to tak ująć. To co teraz wyczyniam w tej grze jest zapewne wisienką na ogromnym torcie, a ja nie mogę się doczekać, aby ten tort zjeść w całości. Ale czy składa się on z dobrych składników, czy są dobrze wymierzone? To jeszcze odkryję, ale już stawiam ocenę.

Moja ocena: 9/10

Hej hoł, zaszalałam, ale jestem całkowicie szczera, polecam!


poniedziałek, 20 stycznia 2014

Muzyka

Guano Apes


Jest to mój drugi ulubiony zespół, można powiedzieć, związana jestem z nimi od dzieciństwa. Zaczęło się od słuchania muzyki dzięki braciom, a teraz już sama macham łepetynką w rytmie muzyki Guano Apes.

Zespól powstał w Getyndze (Niemcy). Obecny skład zespołu to: Sandra Nasic jako wokalistka, Henning Rumenapp jako gitarzysta, Stefan Ude jako basista oraz Dennis Poschwatta jako perkusista. Założono go dość dawno, bo w 1994 roku.
A oto ich albumy:


"Proud Like a God"

wyd. 1997 r.


  1. Open Your Eyes
  2. Maria
  3. Rain
  4. Lords of the Boards
  5. Crossing the Deadline
  6. We Use the Pain
  7. Never Born
  8. Wash It Down
  9. Scapegoat
  10. Get Busy
  11. Suzie
  12. Tribute

"Don't Give Me Names"

wyd. 2000 r.



  1. Innocent Greed
  2. No Speech
  3. Big in Japan
  4. Money & Milk
  5. Living in a Lie
  6. Dödel Up
  7. I Want It
  8. Heaven
  9. Mine All Mine
  10. Too Close to Leave
  11. Gogan
  12. Anne Claire


"Walking on a Thin Line"

wyd. 2003 r.

 

 

  1. You Can't Stop Me
  2. Dick
  3. Kiss The Dawn
  4. Pretty In Scarlet
  5. Diokhan
  6. Quietly
  7. High
  8. Sing That Song
  9. Scratch The Pitch
  10. Plastic Mouth
  11. Storm
  12. Sugar Skin 

"Bel Air"

wyd. 2011 r.

 

 

  1. Sunday Lover
  2. Oh What a Night
  3. When the Ships Arrive
  4. This Time
  5. She's a Killer
  6. Tiger
  7. Fanman
  8. All I Wanna Do
  9. Fire in Your Eyes
  10. Trust

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Gry

Tomb Raider

Gra przygodowa studia Square Enix. Opowiada o sławnej pani archeolog - Larze Croft, która razem ze swoją drużyną postanawia popłynąć na wyspę Yamatai w celu zdobycia wielkiego skarbu. Niestety ich statek rozbija się w Smoczym Trójkącie, a Lara zostaje porwana przez miejscowych kultystów. Od tej pory wszystko się komplikuje, a pani archeolog musi użyć swoich umiejętności przetrwania, aby odnaleźć resztę swojej grupy. Wszelkie zagadki o wyspie i dziwne zdarzenia jednak utrudniają Larze spełnienie swojego celu, a jej głowny wróg - ojciec Mathias - rośnie w siłę.
Lara Croft w czasie swoich dokonań odnajduje wiele broni oraz uczy się wielu nowych umiejętności. W czasie swojej gry stawiałam na uniki oraz walkę łukiem, lecz później, kiedy było bardziej ciężko pokonać kogoś strzałami, bardzo lubiłam mój mały pistolet, którym uwielbiałam strzelać przyjemne headshoty. Zakończenie bardzo mnie zaskoczyło, a najbardziej użycie dwóch pistoletów w celu zastrzelenia ojca Mathiasa, czyli jak to można ująć, stara, dobra Lara Croft. Ja osobiście w grze się zakochałam i uważam, że studio Square Enix wykonało kawał dobrej roboty.

Moja ocena: 10/10


sobota, 11 stycznia 2014

Filmy

Sala samobójców


Nadchodzi sobota. Postanowiłam się wziąć za "Salę samobójców". Film do mnie nigdy nie przemawiał. Nie chciało mi się  go oglądać z powodu słabej oceny moich braci. Widziałam też fragment filmu i wtedy pomyślałam sobie: "Boże, co za chory film". Od tamtej pory jestem jakoś negatywnie do niego nastawiona. Ale postanowiłam się przełamać. W sumie: film ma dobrą ocenę na filmweb'ie, dużo nagród, ponoć jest bardzo szczery i bezpośredni, ale jeden z najlepszych polskich filmów. OK! Postanowiłam go obejrzeć. Za moim pierwszym włączeniem filmu... Obejrzałam jakieś 5-6 minut mniej więcej i wyłączyłam. Dlaczego? Jakieś dziwne sceny, które do mnie nie przemawiają. Dzisiaj moje kolejne podejście, tym razem z kubkiem kakałka oraz z przyjaciółką u boku. Pamiętajcie: jak nie podoba wam się jakiś film, bierzcie jakiegoś znajomego, zawsze to inny pogląd na film.
Główną rolę w filmie gra, kto, właśnie, kto. Nie pamiętam. Tego pana kojarzę z jakiegoś innego polskiego filmu, której nazwy też nie pamiętam. Kojarzę, że gra tam chyba Agata Kulesza i jeszcze jakaś młoda aktorka, którą znam, a nazwisko kojarzę.
Film jest ponoć o internecie, o jakiejś stronie internetowej? Nie mam zielonego pojęcia. Ale mam dziwną chęć na obejrzenie tej "Sali samobójców". Życzcie mi dobrego oglądania. Oh, wait, przecież to ja wam polecam ten film. Życzę miłego oglądania!



poniedziałek, 6 stycznia 2014

Paramore


Jest to jeden z moich trzech ulubionych zespołów. Jednak z Paramore jestem najbardziej przywiązana, można powiedzieć, emocjonalnie. Najczęściej mam chęć na ich piosenki.

Zespół pochodzi z miasta w USA o nazwie Franklin. W skład zespołu wchodzą: Hayley Williams jako wokalistka, Jeremy Davis jako basista oraz Taylor York jako gitarzysta. Zespół powstał w 2004 r.
Paramore wydało 5 albumów:

"All We Know Is Falling"

wyd. 2005 r.


1. All We Know
2. Pressure
3. Emergency
4. Brighter
5. Here We Go Again
6. Never Let This Go
7. Whoa
8. Conspiracy
9. Franklin
10. My Heart
(te w kolorowej czcionce to moje ulubione z płyty)

"Riot!"

wyd. 2007 r.




1. For a Pessimist, I'm Pretty Optimistic
2. That's What You Get
3. Hallelujah
4. Misery Business
5. When It Rains
6. Let The Flames Begin
7. Miracle
8. Crushcrushcrush
9. We Are Broken
10. Fences
11. Born For This

"Brand New Eyes"

wyd. 2009 r.




1. Careful
2. Ignorance
3. Playing God
4. Brick by Boring Brick
5. Turn It Off
6. The Only Exception
7. Feeling Sorry
8. Looking Up
9. Where The Lines Overlap
10. Misguided Ghosts
11. All I Wanted
12. Decode
13. I Caught Myself

"Singles Club"

wyd. 2011 r.



1. Monster
2. Renegade
3. Hello Cold World
4. In The Mourning

"Paramore"
wyd. 2013 r.


1. Fast In My Car
2. Now
3. Grow Up
4. Daydreaming
5. Interlude: Moving On
6. Ain't It Fun
7. Part II
8. Last Hope
9. Still Into You
10. Anklebiters
11. Interlude: Holiday
12. Proof
13. Hate To See Your Heart Break
14. (One of Those) Crazy Girls
15. Interlude: I'm Not Angry Anymore
16. Be Alone
17. Future

A teraz najnowszy teledysk:



Miłego słuchania!







sobota, 4 stycznia 2014

Gry

The Walking Dead season 2

 

Kolejna część gry produkcji Telltale Games. Kontynuuje ona historię z poprzedniej gry. Trzeba też wiedzieć, że możliwe jest, by wczytać zapisy gry z wcześniejszej historii, ponieważ fabuła sezonu 2 opiera się na wyborach i konsekwencjach z sezonu 1. Jeśli jednak nie posiadamy zapisu, gra automatycznie dobierze nam losowe decyzje.

Clementine po opuszczeniu Lee odnajduje Christę oraz Omida i w ich towarzystwie postanawia przetrwać kolejne dni. W tym sezonie kierujemy Clem, która, trzeba przyznać, jest dość odważnym dzieckiem. Więcej o fabule wam nie mogę powiedzieć, bo jeszcze coś zdradzę.

Grałam w The Walking Dead na swoim kanale i muszę przyznać, że mrozi krew w żyłach. Chodzi tutaj o różne sytuacje, które po prostu zaskakują. Myślę też, że producenci w tej części dużo bardziej skupili się na akcji, bo widzę dużą różnicę. W sezonie 1 rzadko kiedy spotykaliśmy szybkie quick time event'y, a tutaj możemy spotkać je co chwilę. Niestety, moim zdaniem, w niektórych przypadkach były zbędne.
Od samego początku historii fabuła daje nam wielkiego "kopa", a szoku możecie doznać bardzo dużo razy. Nie mówiąc o tym, że w niektórych scenach łzy staną wam w oczach, chociaż nie wiadomo, ja popłakiwałam.

Podsumowując?
Gra zasługuje, oceniając na epizodzie 1, na bardzo dobre opinie. Widać lekką poprawę w komiksowej grafice, wydaje się ona bardziej żywsza. Muzyka i udźwiękowienie utrzymuje klimat, a czasami niepotrzebnie straszy.


Moja ocena: 9/10.

Dlaczego nie 10? Z powodu niektórych, jak już wspomniałam, quick time event'ów oraz nowego menu wyboru, który czasami trochę mnie denerwował. Nie wspomnę o jednej akcji gdzie myszka po prostu mi zniknęła i zginęłam. Ale to tylko moje uwagi.

A jeśli chcecie zobaczyć tą grę obejrzyjcie ją u mnie na kanale!
http://www.youtube.com/watch?v=t2CmsVWEI9Q&list=PLtbE1DV_isSKrWdFLuBS29tM2xz7N4IBt&index=1