sobota, 8 marca 2014

Coś ode mnie

Wpadłam na pomysł na napisanie takiego posta troszeczkę w innym stylu. Natchnęło mnie to jak pisałam wypracowanie na język polski. Był to dość ciekawy temat, wyszło mi nawet dobrze (mimo wielokrotnych powtórzeń), więc postanowiłam się nim pochwalić :D
Tematem jest:


Co chciałabyś ocalić od zapomnienia? (wg. "Pieśni" Gałczyńskiego)


Chciałabym ocalić od zapomnienia starą sztukę lat 30. czy 40. minionego wieku. Piosenki, filmy, książki i różne dzieła z tamtych czasów są już zapominane, ale wciąż są bardzo dobrym źródłem rozrywki oraz historii tego okresu.
Byłoby to dość przykre, gdyby młodsze pokolenie zapomniało o takich perłach literatury. Osobiście uważam, że bardzo trudno jest teraz znaleźć muzykę takiego gatunku jakiego grano w czasach wojennych. Piosenki te mają swój klimat, którego nic nie może zastąpić.
Oglądając czarno-białe filmy doświadczamy całkiem innego uczucia niż te współczesne. Stare opierają się na całkiem innej fabule, skupiają się na różnej historii. Moim zdaniem wielką rzadkością jest znalezienie podobnego filmu.
Tak samo jest z książkami i wierszami. Obecnie omawiamy je na lekcjach języka polskiego, ale nie wiadomo czy ich fenomen przetrwa dla przyszłych uczniów. Uważam, że opisują one bardzo ciekawe fakty, a uczucia w nich są napisane w sposób oryginalny i niepowtarzalny.
Jeśli w przyszłości zabraknie takiej dobrej sztuki to będzie to wielkie rozczarowanie. Byłoby to jak wyrwanie cząstki ludzkiego życia i ignorowanie ludzkiej pracy.

A co wy chcielibyście ocalić od zapomnienia? Napiszcie w komentarzach ;)

2 komentarze:

  1. Jest sporo rzeczy, które chciałabym ocalić od zapomnienia. Przede wszystkim każdego życzliwego mi człowieka, którego przyszło mi spotkać. :)
    Poza tym, każdą chwilę, każde zdarzenie, które czegoś mnie w życiu nauczyło. Bo to jest bardzo ważne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rzeczywiście, warto ocalić wiele rzeczy... :) pozdrawiam ;)

      Usuń